Do ostatniej chwili czekałam. Wertowałam oferty sklepów w poszukiwaniu dzianiny idealnej. Bo w głowie był plan – zdjęcie rodzeństwa w świątecznym klimacie. Ale takie bardziej portretowe, ponadczasowe, bez modnych tylko w tym roku dodatków.
Zakupy w sklepie Dresowka.pl kolejny raz uświadomiły mi, że dzieci ROSNĄ i że jakkolwiek by kroić, z metra materiału nie ma cienia szansy uzyskać dwóch golfików dla (standardowego) 9-latka i (maławej) 6-latki. Domówiłam szybciutko pół metra i byłam gotowa uszykować zaplanowane stylizacje.
I tu ciekawostka! Dzianiny swetrowe jakoś nigdy specjalnie nie były moim głównym celem polowań materiałowych, tak tym razem synek odmówił zdjęcia swetra po sesji. I nie drażnił go golfik przy szyi, nie narzekał na wzór – krótko mówiąc – stworzyłam sweterek idealny! Miękkość materiału przy skórze wygrała.
A same zdjęcia? Dwa podejścia, w sumie godzina ustawiania, groźby, przekupstwa i tłumaczenia… Ale mam TO! 😉