Tiulowe wariacje…

…czyli wariacje na temat tiulu i wariacje od tiulu. W poszukiwaniu odmiany od klasycznych spódniczek tiulowych, sięgnęłam dla urozmaicenia po wstążkę atłasową, by nadać spódniczkom nieco inny charakter. Powstały dwa modele:

Praca nad takimi spódniczkami to kompletnie inna bajka (w porównaniu do zwykłych tutu). Sporo monotonnego szycia. Na uszycie każdej z nich należy poświęcić kilka godzin. Wskazówki jak uszyć takie spódniczki można znaleźć w internecie (np. Youtube) wpisując hasło „ribbon tutu”. Pozostaje zaopatrzyć się w tiul i wstążki, zarezerwować sporo czasu i stworzyć kreację na specjalną okazję dla młodej damy 😉

Balerina

Chyba każda dziewczynka przechodzi czas fascynacji baletem, tańcem, zwiewnymi sukienkami… Po (dość burzliwych ) konsultacjach z córką wybrałyśmy właśnie taki strój na przedszkolny bal przebierańców. Tutu – wiadomo sprawa trywialna, jednak zakupione rok wcześniej na wyprzedaży body baletowe okazało się kiepskim wyborem na tą okazję, gdyż nie miało zapięcia w kroku, co w pewnych sytuacjach mogło przerosnąć możliwości czterolatki ;). Koncepcja musiała ulec zmianie. Na szczęście na ratunek przyszedł wypróbowany wcześniej wykrój na sweterek baletowy oraz różowy podkoszulek.

Powrót do przeszłości

Jakoś tak całkiem przypadkiem umknął mi zeszłoroczny (przed)świąteczny temat. W ferworze przygotowań do Gwiazdki zapomniałam zamieścić słów kilka połączonych z  życzeniami…

W tym roku nadrabiam zaległości wykorzystując zeszłoroczne kadry.

Zdjęć rodzeństwa – Kuby i Basi – jak na lekarstwo.  Trudno ich złapać przed obiektywem jednocześnie w optymalnym nastroju, z chęcią do zdjęć (chylę czoła przed zawodowymi fotografami). Jeśli widzę po kilku klatkach, że nic z tego nie będzie, odpuszczam pomimo trudu wcześniejszych przygotowań. Każde z nich ma swoje pomysły na zdjęcia ( i stylizację). Nie wspomnę tu z szacunku dla czytających, do jakich forteli musiałam się posunąć, by uzyskać (w miarę) zamierzony efekt.

Specjalnie szyłam dla Baśki bolerko. Urzekł mnie ten wykrój. Wybrałam po raz kolejny bawegę (memory). Tkaninę przez wielu nie do końca znaną, ale taką, która wybacza zagniecenia (większość można wygładzić ręką). Efekt, jak dla mnie, w pełni zadowalający. Przy okazji wykonałam kilka sztuk dla zaprzyjaźnionych fotografów jako strój do sesji foto-świątecznych.

 

Abyście kochani nie myśleli, że zawsze jest mega różowo – próba świąteczno-rodzinnego ujęcia sprzed dwóch lat…

To zdaje się moje ulubione zdjęcia świąteczne – poruszone, nieostre, kolorystycznie niedopracowane. Pokazują prawdziwą naturę moich dzieciaków i całej naszej rodziny.

W tym momencie pora złożyć życzenia wszystkim tu zaglądającym. Wesołych i  nie do końca perfekcyjnych i wyreżyserowanych Świąt! Pozwólmy sobie na odrobiną szaleństwa! Niech obrus będzie poplamiony łapczywym zajadaniem barszczu, niech czoła błyszczą od nadmiaru emocji przy opowieściach przy Wigilijnym stole. Niech parametry zdjęcia nie nadążają za ulotną chwilą! Byle zdjęcia nie zostały zapomniane na dysku bądź karcie pamięci w aparacie!

Wesołych!!!!! Świąt…

Ściany tiulem ozdobione

Ten pomysł ozdobienia ściany pokoju dziewczęcego wpadł mi w oko w trakcie moich niekończących się wycieczek w krainę Pinterestu. Szukałam niebanalnej ozdoby, którą wykonam łatwo i użyciem znanego mi materiału – tiulu. Oczywiście nie cały projekt to moja własnoręczna praca. Zakupiłam w formie plików idealne sylwetki małych baletnic, zaprojektowałam płótna do wydruku, wysłałam do ulubionego fotolabu i po kilku dniach gotowe produkty (fotoobrazy) były u mnie. Wystarczyło ozdobić je tiulem i wstążkami, perełkami i cyrkoniami, powiesić na haczyku (lub gwoździu czy też samoprzylepnym wieszaczku – okazały się bardzo leciutkie) i pięknie przyozdobiły pokoik Basi. Dodatkowo powstał drugi zestaw, tak dla fanaberii 😉

Pawie piórko

Idealne połączenie kolorystyczne. Inne niż to, po które zwykle sięgamy kompletując ubiór. Ale patrząc na mieniące się kolorami pióro pawia, nie sposób nie myśleć o wykorzystaniu tej ferii barw w kolejnym projekcie.

Sukienka powstała dla pewnej Zosi, ale za zgodą jej mamy, wykorzystałam strój do zdjęć z Basią. Kolejny do kolekcji cylinder, czekający na swoją kolej, przystroiłam zgodnie z klimatem.

DSC06885web DSC06903web DSC06816web

Miss Pumpkin

„Miss Pumpkin”. Ela, moja znajoma, z którą nie widziałam się już dłuuuższy czas, tak właśnie zareagowała na to zdjęcie.

To była szybka akcja. Mijane po drodze dyniowe pole. Gwałtowne hamowanie. Czyje to pole? Mogę wejść tak o? Robić zdjęcia? Zasięgnęłam języka i wiedziałam, że następnego dnia muszę tam wrócić! Pozostała nocka na uszykowanie stroju. Oto efekty:

DSC02494 DSC02503 DSC02534 DSC02569 DSC02587

Elfik

Znawcy tematu na pewno dojrzą w poniższych zdjęciach inspirację pracą LJ Holloway. Nie będę się wypierać. Wiedziałam, że podobny kadr chcę uzyskać z moją Basią. Czekałam na odpowiedni moment. Baś „dorosła”, trochę „pozuje”, w końcu można było wybrać się na sesję.

DSC00856kk

DSC00962a