Z zimowej gąsienicy we wiosennego motyla….

Gdy w powietrzu czuć nadchodzące ciepełko, gdy ustępują mrozy i topnieje śnieg, w człowieku budzi się potrzeba odmiany. By w końcu zrzucić grube kurtki, a czapki i szale schować głęboko w kąt. By sięgnąć po kolorowe tkaniny i stworzyć coś, co natychmiast będzie przywodzić na myśl wiosnę. I tak w poszukiwaniu inspiracji trafiłam na przecudny wykrój motylkowych skrzydełek, o TU. To idealny pomysł na wykorzystanie resztek tkanin. Powstały dwie pary skrzydełek: jedne w charakterze typowo wiosennym, drugie miały towarzyszyć okolicznościowemu wpisowi walentynkowemu, jednak choroba córci zmusiła do przełożenia prezentacji gotowego wyrobu