Steampunkowa stylistyka to charakterystyczny element działalności jednego z moich ulubionych twórców, których podglądam na Youtubie – Chrisa, który kryje się pod nazwą LostWax. Z pomocą jego tutoriali wykonałam już wcześniej kilka stylizacji – do ich wykonania wystarczą najprostsze rzeczy dostępne w hipermarketach lub w sklepach internetowych.
Do stworzenia tych gadżetów posłużyła mi karimata, pianka kreatywna, klej na gorąco, farba akrylowa i metaliczna pasta. Użyłam też dwuskładnikowej żywicy epoksydowej i kawałków plastiku oraz szkiełka ze starych okularów przeciwsłonecznych.
Gadżety powstały z czystej fanaberii, z potrzeby odmiany, z nadmiaru „wolnego czasu”. Bez większego celu, chociaż maska świetnie wpisuje się w koronawirusowe trendy.
mask
Catwoman
Weekendowym wieczorem, gdy uporałam się z bieżącymi zamówieniami na spódniczki pettiskirt, przyszła pora na odmianę. Czasem stukot maszyny bywa męczący, sięgam wtedy po inne projekty. Uwielbiam działalność i projekty Chrisa z Lost Wax. Zaskakujący dobór materiałów (i ich dostępność) oraz relatywnie niska cena gotowego produktu sprawiła, że kolejny raz wykorzystałam jeden z pomysłów na przebranie. Maska kobiety-kota powstała w jeden dłuuugi wieczór. Legginsy i top uszyłam ze sprawdzonych wykrojów następnego dnia rano, by po południu rozwinąć tło fotograficzne i odpalić lampę studyjną, z którą pomalutku się zaprzyjaźniam.
nurkujemy!
Jestem absolutnie zauroczona działalnością Lost Wax. Dzięki Chrisowi powstały trzy ciekawe fotostylizacje, które mogliście oglądać tu, tu i tu . Wszystkie wykonane z super-łatwo dostępnych materiałów, z bardzo precyzyjnym wykrojem i jasnymi instrukcjami.
Po hełm nurka sięgnęłam w tak zwanej „wolnej chwili”, gdy potrzebowałam chwilowego odpoczynku od falban i zwiewnych tkanin. Skalpel do precyzyjnego wycinania, czarna farba akrylowa, woskowa pasta metaliczna, żywica epoksydowa, klej cementowy i karimata – to w dużym skrócie klucz do wyjątkowego tworu – retro maski nurka.
Plan na zdjęcia był nieco inny ale jak wiadomo, rzeczywistość plany weryfikuje. Spędzamy weekend majowy nad morzem i sesję zaplanowałam nadmorską . Ale, że wiatr na plaży dość skutecznie zniechęcił Kubę do sesji, i z pomocą przyszedł przypadkiem napotkany stawek, tam postanowiliśmy plany artystyczne realizować.