Tilda – czyli skandynawskie zabawki

Tilda.

Pierwszy raz zetknęłam się z tym słowem prawie trzy lata temu. To ono było głównym powodem, dla którego sięgnęłam po leciwego Łucznika z dna szafy w przedpokoju. Trudno jednoznacznie je przetłumaczyć, ale moim zdaniem określa ono skandynawskie wzornictwo oczyma Tone Finnager.

Wszystko zaczęło się od królika/zająca, którego po prostu musiałam mieć. A że byłam wtedy w ciąży, tym bardziej MUSIAŁAM.

Jak już będę na emeryturze, wykorzystam wszystkie wzory prezentowane przez Tone w jej książkach, ale narazie mój dorobek jest raczej skromny….DSC08417 DSC08440 DSC08890 spioch tild-7 tilda-1 tilda-2 tilda-3 tilda-4 tilda-5 tilda-6

 

Płaszczyki „króliczki”

 

Kobiety w wieku przed-babcinym szaleją z zachwytu na ulicy Szerokiej – „handlowej” „arterii” mojej „metropolii”, licealistki piszczą (ale po cichu) „Jaka słodka… Aaaaaa”. Pozostałe kobiety w wieku pomiędzy, poniżej i powyżej albo udają, że nie widzą, albo nie widzą, albo tłumią zachwyt w piersiach… Bo jak inaczej wyjaśnić brak reakcji na takie cuda? (no i Basielkę przy okazji)

DSC02843

DSC02857

 

DSC02659DSC00105

Płaszczyki zdobyły serca wielu mam (i tatusiów). Wykonałam je w w różnych kombinacjach kolorystycznych, ale pierwszym wyborem był zazwyczaj kolor szary .DSC00059 DSC01751 DSC03943

DSC03950

DSC05403

DSC07033 DSC07060