Wystrzałowy granat

Do niedawna znienawidzony kolor stylonowych uniformów szkolnych. Od niedawna wyznacznik niezobowiązującej elegancji. Pięknie współgra z każdą urodą. Nie mogło go zabraknąć w Basiowej szafie. Jeszcze zimą, z myślą o letnich sesjach zdjęciowych, powstała tiulowa sukienka z górą z tafty. Sądzę, że dołożymy białe rękawiczki, perły i duże okulary przeciwsłoneczne i pójdziemy w klimaty filmowe.

DSC05255s DSC05267s

Niedawno udało mi się też zakupić granatową tkaninę na spódniczki pettiskirt. Efekty poniżej

DSC06302 DSC06306 DSC06356 DSC06366

Kawiarniana sesja Basi

Kupno materiałów przez internet to jedna wielka loteria. Producent swoje, hurtownik swoje, sprzedawca detaliczny swoje… i tym sposobem otrzymujesz coś, czego otrzymać się nie spodziewałaś (-eś (są tu jacyś mężczyźni?)). Mam jednak sprawdzone źródło i choć czasem na zdjęciach materiał nie wygląda zachęcająco, wiem, że dostanę produkt świetnej jakości.

Ależ się zdziwiłam, gdy otrzymałam przesyłkę z dzianinką pętelkową – złote klucze na granacie. Niezwykle szykowny nadruk, cudny odcień granatu. Wiedziałam, że musi z tego powstać coś szykownego…

Wykrój tuniki miałam już wypróbowany, przyszła pora na krojenie spodni. Jeansowa dzianina była strzałem w dziesiątkę. Spodnie wyszły ciut za duże na Basię, ale czy można w ogóle postrzegać to w kategorii problemu?

I złote zameczki i złote balerinki… nie przesadziłam? DSC05147a DSC05158a DSC05202a dt