Kolejne urodzinki, siódme tym razem. Powód do świętowania i refleksji nad upływającym czasem. Dodatkowo jesień nastraja do nostalgicznych przemyśleń. Nie pomagają zewsząd padające: „Ale ona już duża!”, „Kiedy to było!” , „A dopiero taka maciupka była!” i najgorsze „Ale ten czas szybko leci”. Na szczęście tegoroczna jesień traktuje nas ciepłymi chwilami i barwami i jakoś ta melancholia ustępuje miejsca zabawom na świeżym powietrzu.
Ciepłych barw nie brakuje, słońce codziennie raczy złotym zachodem w towarzystwie różowych chmur. I tak mnie to złoto nastroiło i tak mi się spodobało, że nawet paskudna do szycia dziania o nazwie Lama jakoś nie wyprowadziła mnie z równowagi.