Od Dnia Babci i Dziadka tulipany zawładnęły „szyciową” stroną internetu. Kiedykolwiek człowiek otworzył Facebooka, wysypywały się wręcz z ekranu. Kolejne zdjęcia tych „kwiatów” coraz bardziej zniechęcały mnie do podjęcia tego tematu. I gdy już czułam, że zostały mi skutecznie obrzydzone, z odsieczą tulipanom nadszedł Dzień Kobiet. Zagryzłam wargi, wydrukowałam pierwszy z brzegu wykrój, kupiłam patyczki (wybór niełatwy po przeczytaniu wielu dyskusji w grupach Facebookowych), z szuflady wydobyłam bawełniane płótna.
Pierwszy rzut – czerwone tulipany zostały wręczone przez synka w szkole pani wychowawczyni i koleżankom z klasy. Drugi zestaw (30 szt) stanął w wazonie i naprawdę cieszy oko przywołując po malutku wiosnę.