Nadmorskie klimaty

Wakacje nad polskim morzem na stałe wpisały się w kalendarz letnich wojaży naszej rodziny. W tym roku padło na Świnoujście. Miałam w planach konkretne kadry, uszykowałam dla dzieciaków stylizacje. Z pomocą przyszedł mi lokalny second-hand, gdzie zakupiłam koszulę dla Kuby (damska, r0zmiar 36) oraz damską spódnicę z haftowanego batystu z myślą o przerobieniu jej na bluzeczkę dla Basi.

Na sesję wymarzyłam sobie okolice Młyna – miejsce dość oblegane za dnia. Nie mogłam liczyć na brak ludzi o zachodzie słońca, pozostała jedna opcja – wczesna pobudka i sesja o wchodzie słońca. Nie spodziewałam się zbytniego entuzjazmu, jednak dzieciaki stanęły na wysokości zadania, a nagrodą były cieplutkie bułki na śniadanie o 6:30 rano.

 

Hej, górol ci jo, górol

Z odrobiną przekory, z artystycznym założeniem, typowo góralskie akcenty trafiły nad polskie wybrzeże. Bałtyk przywitał nas łaskawie – miłą pogodą. A w rolach głównych wystąpiły:

  • spódniczka z koła z tkaniny zakupionej w Nowym Targu dwa lata temu z halką typu pettiskirt
  • bluzeczka z milutkiej bawełny (również sklep w Nowym Targu)
  • torebka i korale (Gubałówka)
  • kierpce (allegro)