To zwierzę mieszka z nami od stycznia. Ma zmierzwione futro, przybrudzone siodełko – jest za to bardzo kochane przez swoją Panią. Alpaka podróżuje z nami, śpi w cieplutkiej pościeli, gdzie jest czule głaskana przed snem.
W zasadzie nie do końca wiemy czy to lama czy alpaka, planujemy w wakacje rozwiać wątpliwości odwiedzając hodowle obu;). Na potrzeby chwili nazwaliśmy ją Lama Lucy.
Uszyta z białego futerka – resztek po białym płaszczu, wypchana kulką silikonową, która służyła za imitację śniegu w zaprzyjaźnionym studio w trakcie świątecznych sesji fotograficznych. U nas nic się nie marnuje!