„Szalony kapelusznik mógłby Ci co najwyżej szpilki podawać…” Taki komentarz to najmilsze podsumowanie mojej pracy, którą włożyłam w stworzenie tego mini-cylindra. Naklęłam się mocno, ale efekt zadowolił mnie w 100%.
Kapelusik posłużył już jako rekwizyt w kilku sesjach. Baś stosunkowo cierpliwie znosi jego obecność na głowie 😉