Nigdy nie ukrywałam faktu, że z wykształcenia nie jestem krawcową. Ba, szyć uczę się dopiero od około 4 lat. A że pierwsze efekty mojej nauki były dla mnie osobiście więcej niż zadowalające, postanowiłam temat drążyć.
Kolejne miesiące przynosiły opanowanie kolejnych umiejętności krawieckich. Ale jest jedna rzecz, która totalnie mnie przerasta, wręcz przeraża – krój. Obracam się w bezpiecznym otoczeniu gotowych wzorów. Nie zliczę już ile razy podchodziłam do Burdy. Dziecięcych wydań magazynu mam 10 i zero uszytych z nich ubrań w swoim dorobku krawieckim. Naprawdę się starałam! Jednak słownictwo użyte w opisach wykonania przyprawiały mnie o, delikatnie rzecz ujmując, zawrót głowy. Zapasy na szwy nie przewidziane w rysunku – kolejny koszmar. Wiem, niektórzy z politowaniem czytają te słowa, ale nie zamierzałam zmuszać się do czegoś, co przynosiło mi wątpliwą frajdę.
I tak trafiłam na Etsy – zagraniczny portal sprzedaży rękodzieła wszelakiego (z wykrojami włącznie). Kupiłam pierwszy wykrój za zawrotną kwotę $10 (ówczesny kurs dolara wynosił ok 3 zł). Po zarejestrowaniu transakcji (płatność PayPal lub kartą kredytową) otrzymałam natychmiast link do ściągnięcia produktu w formie PDF. A tam? Kilkadziesiąt stron, z których niektóre, okraszone bogato ilustracjami i zdjęciami, krok po kroku przeprowadzają przez proces szycia danej rzeczy, a inne po wydrukowaniu i sklejeniu tworzą wygodną w użyciu płachtę, na której znajdziemy elementy wykroju w różnych rozmiarach (np 18 m-cy – 8 lat).
Wykrój wykrojem, ale ile ja się nauczyłam z tych instrukcji! Nie było mowy o nieudanym przedsięwzięciu. Nie boję się stwierdzenia, że 90% rzeczy, które możecie oglądać na mojej stronie to właśnie wyniki pracy z takimi plikami. I to za pierwszym podejściem – bez poprawek.
Zapasy na szwy (seam allowance) są już dodane do wykroju
No bo jak inaczej je przechowywać?
Instrukcja szycia – w języku angielskim.
Jednym z moich ulubionych wzorów jest prosta sukienka z dzianiny. Krój tak prosty, że prostszy być nie może. Czy naprawdę musiałam go kupić? Pewnie nie. Mogłam po prostu odrysować t-shirt córki, zmodyfikować wydłużając i poszerzając na kształt sukienki i gotowe. Ale gdybym chciała sukienką obdarować 7-latkę znajomych? (Ten konkretny wykrój przygotowany jest dla rozmiarów 2-10 lat.
Sięgałam po niego wielokrotnie. Ostatnio szykując ubranie na świętowanie Bożego Narodzenia.
A wcześniej z tego samego wykroju powstały:
To były naprawdę dobrze wydane pieniądze ;)))
A gdzie ten konkretny wykrój można kupić? Kliknijcie poniższy link.
cudo!!!
Witam,
bardzo podoba mi się sukienka inspirowana Elsą. Zakupiłam ten wykrój, o którym Pani pisze. Moja córka ma 3 latka, wydrukowałam profilaktycznie wykrój dla 5 latki, a mimo to okazał się za mały (chociaż wg wymiarów, powinien pasować ten na 4 lata). Miała Pani podobny problem?
Absolutnie nie. Bardzo lubię ten wykrój właśnie za to, że idealnie wpasowuje się w rozmiarówkę wg lat. Podejrzewam inny problem. Podczas drukowania wykroju należy koniecznie zaznaczyć opcję wydruku 100% (bez skalowania). W przeciwnym razie wydruk jest najczęściej zmniejszany. Po wydrukowaniu należy sprawdzić czy naniesiony na wydruk odcinek referencyjny (np 1″ x 1″) faktycznie tyle mierzy.
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź 🙂 Szukam w takim razie błędu u siebie.
Witam, chciałam spytać jakiej gramatury jest materiał na sukienkę micky połączony z żółtym? Pięknie się układa. I czy z tego wykroju uda się uszyć komuś kto ubrań jeszcze nie szył? (dotychczas szyłam tylko zabawki, pościel, nic z odzieży)
Zdecydowanie na początek przygody z szyciem dzianin polecam dzianinę pętelkową lub drapaną o gramaturze 250 i powyżej (jest mniej kapryśna niż cieniutki jersey). Należy pamiętać o doborze odpowiedniej igły i powinno się udać