Jestem absolutnie zauroczona działalnością Lost Wax. Dzięki Chrisowi powstały trzy ciekawe fotostylizacje, które mogliście oglądać tu, tu i tu . Wszystkie wykonane z super-łatwo dostępnych materiałów, z bardzo precyzyjnym wykrojem i jasnymi instrukcjami.
Po hełm nurka sięgnęłam w tak zwanej „wolnej chwili”, gdy potrzebowałam chwilowego odpoczynku od falban i zwiewnych tkanin. Skalpel do precyzyjnego wycinania, czarna farba akrylowa, woskowa pasta metaliczna, żywica epoksydowa, klej cementowy i karimata – to w dużym skrócie klucz do wyjątkowego tworu – retro maski nurka.
Plan na zdjęcia był nieco inny ale jak wiadomo, rzeczywistość plany weryfikuje. Spędzamy weekend majowy nad morzem i sesję zaplanowałam nadmorską . Ale, że wiatr na plaży dość skutecznie zniechęcił Kubę do sesji, i z pomocą przyszedł przypadkiem napotkany stawek, tam postanowiliśmy plany artystyczne realizować.
Świetna sesja tylko szkoda, że tak mało kadrów! 🙂