Dynie z pluszu to nietuzinkowa jesienna ozdoba domu. Wprowadzi pomalutku w nastrój chłodniejszych dni, ciesząc jednocześnie oko ciepłą barwą.
Wybrany przeze mnie materiał jest w idealnym – dyniowym kolorze. Dodatkowo jest przyjemnie mięciutki, a przy tym dość stabilny podczas szycia i ładnie podatny podczas wypychania. To materiał, który sporo wybacza i jest bardzo wytrzymały podczas intensywnego wypełniania kulką silikonowa. Ten plusz i pozostałe materiały można nabyć w sklepie dresowka.pl.
Dynie można uszyć również z grubej dresówki drapanej czy starego swetra ale z doświadczenia wiem, że należy być bardziej dokładnym podczas ich wypełniania gdyż na gładkiej powierzchni wszelkie nierówności będą bardziej widoczne. Wypróbowałam również minky, ale z racji tego, że jest to dość kapryśny materiał, z ulgą przyjęłam pojawienie się pomarańczowego pluszu w ofercie sklepu.
Całe moje dyniowe szaleństwo pochłonęło 2 metry pluszu, niecałe 0,5 metra dzianiny dresowej i ok 2 kg kulki (posiłkowałam się też wypełnieniem z nieco wysłużonej poduszki – w ramach upcyclingu oraz resztkami pluszu pozostałymi po wycięciu elementów dyni. U mnie nic się nie marnuje;))
Szyjąc używałam igły do stretchu, zmniejszyłam nieco napięcie nitki i wydłużyłam ścieg – by był mniej podatny na zrywanie.
Wy również możecie uszyć takie dynie. Zerknijcie do instrukcji, którą przygotowałam dla sklepu dresowka.pl. —– > KLIK <——–
Te dynie są przecudne!!! Zakochałam się w nich. Kolor pomarańczowy idealnie dyniowy, a ogonków taki naturalny, nie jakaś tam tandetna zieleń. Ze wszystkich tkaninowych dyniowatych te są dla mnie na pierwszym miejscu. U mnie na podwórku cała sterta prawdziwych, więc w tym roku nie uszyję, ale może kiedyś?
Dziękuję! Bardzo mi miło!
Bardzo ciekawy pomysł na Haloowen. Doskonały pomysł na imprezę dla dzieci w szkole.
Z tego co widać nie jest trudne w uszyciu, a z pewnością będzie przy tym sporo fajnej zabawy 😉