Jesienna zieleń

Gdy jesień pomału gasiła soczystą zieleń, postanowiłam na chwilkę przywrócić ją w naszym przydomowym ogrodzie, Na chwilkę – bo tylko na czas kilku zdjęć, potem spódniczka ruszyła w świat.
Wykorzystałam fason, który już kilkakrotnie zawitał w mojej pracowni. Sięgnęłam po krynolinę, taśmę, którą obszyłam szyfonowe koła i przyszyłam do podszewki z tafty.
Jakimś dziwnym trafem, w garderobie znalazły się idealnie pasujące do kreacji, zielone buciki.

Krynolina

Definicja krynoliny jest dość jednoznaczna – sztywna spódnica, suknia, halka uszyta z materiału rozpiętego na metalowych obręczach lub włosiance. Jednak w trakcie swoich internetowych poszukiwań spotkałam się z jeszcze jedną formą krynoliny. Pod tą nazwą kryje się również siateczka wszywana w brzegi spódnicy, by nadać jej objętości. Efekt jest piorunujący. Widywałam takie wykończenia w sukienkach używanych w trakcie sesji zdjęciowych, w sukniach ślubnych. Przyszła pora na wypróbowanie jej w swojej pracowni. Na polskim rynku trudno o duży wybór, cena niejednokrotnie powala. A należy wspomnieć, że dla spektakularnego efektu owej krynoliny trzeba użyć naprawdę dużo.

Na potrzeby tego projektu wykorzystałam około 20 metrów taśmy o szerokości 8 cm. Zakupiłam ją na aliexpress za bardzo rozsądną cenę. Sugeruję tam rozpocząć poszukiwania. Spódniczka składa się z kilkunastu kół obszytych krynoliną i doszytych do halki – bazy z półkola.

Tiulowe wariacje…

…czyli wariacje na temat tiulu i wariacje od tiulu. W poszukiwaniu odmiany od klasycznych spódniczek tiulowych, sięgnęłam dla urozmaicenia po wstążkę atłasową, by nadać spódniczkom nieco inny charakter. Powstały dwa modele:

Praca nad takimi spódniczkami to kompletnie inna bajka (w porównaniu do zwykłych tutu). Sporo monotonnego szycia. Na uszycie każdej z nich należy poświęcić kilka godzin. Wskazówki jak uszyć takie spódniczki można znaleźć w internecie (np. Youtube) wpisując hasło „ribbon tutu”. Pozostaje zaopatrzyć się w tiul i wstążki, zarezerwować sporo czasu i stworzyć kreację na specjalną okazję dla młodej damy 😉

Kórnik przez „ó”

Kórnik to niewielka miejscowość pod Poznaniem słynąca z pałacu – siedziby Białej Damy. Wokół pałacu rozciąga się przepiękny park, który wraz z coraz cieplejszymi dniami wiosennymi, staje się tłem dla kwitnących magnolii a później rododendronów, azalii, różaneczników (to chyba to samo….?).

Planowana wizyta w parku to doskonała okazja do stworzenia odpowiedniego stroju. Kolejny raz sięgnęłam po sprawdzony wykrój Winter Wear Designs. Żakiecik jest elegancki, lekko dopasowany, ale przede wszystkim wygodny. Spódnica to megametry pasków upinane na podszewce z koła (nigdy więcej!). Kapelusz chyba z Inter Marche 😉

DSC07712a DSC07755a DSC07762a

Falbanki – na przywitanie wiosny ;)

Falbanki są takie dziewczęce. Marszczenia, kokardki – kwintesencja wiosennej radosnej spódniczki. Ten projekt to kolejne testowanie wykroju dla www.thesimplelifecompany.com.  Wykorzystałam trzy tłuste ćwiartki amerykańskiej bawełny, dzięki czemu spódniczka nie gniecie się zbytnio.

Każda z warstw spódniczki jest marszczona i doszywana do kolejnej – w sumie trzy warstwy w różnych – pasujących kolorach.

Basia nie protestowała przy przymiarkach – jest szansa, że ponosi ;))))

DSC07979a DSC07952a

SONY DSC SONY DSC DSC08005a DSC07998a DSC07990a