Steampunkowe wariacje

Steampunkowa stylistyka to charakterystyczny element działalności jednego z moich ulubionych twórców, których podglądam na Youtubie – Chrisa, który kryje się pod nazwą LostWax. Z pomocą jego tutoriali wykonałam już wcześniej kilka stylizacji – do ich wykonania wystarczą najprostsze rzeczy dostępne w hipermarketach lub w sklepach internetowych.
Do stworzenia tych gadżetów posłużyła mi karimata, pianka kreatywna, klej na gorąco, farba akrylowa i metaliczna pasta. Użyłam też dwuskładnikowej żywicy epoksydowej i kawałków plastiku oraz szkiełka ze starych okularów przeciwsłonecznych.
Gadżety powstały z czystej fanaberii, z potrzeby odmiany, z nadmiaru „wolnego czasu”. Bez większego celu, chociaż maska świetnie wpisuje się w koronawirusowe trendy.

Z zimowej gąsienicy we wiosennego motyla….

Gdy w powietrzu czuć nadchodzące ciepełko, gdy ustępują mrozy i topnieje śnieg, w człowieku budzi się potrzeba odmiany. By w końcu zrzucić grube kurtki, a czapki i szale schować głęboko w kąt. By sięgnąć po kolorowe tkaniny i stworzyć coś, co natychmiast będzie przywodzić na myśl wiosnę. I tak w poszukiwaniu inspiracji trafiłam na przecudny wykrój motylkowych skrzydełek, o TU. To idealny pomysł na wykorzystanie resztek tkanin. Powstały dwie pary skrzydełek: jedne w charakterze typowo wiosennym, drugie miały towarzyszyć okolicznościowemu wpisowi walentynkowemu, jednak choroba córci zmusiła do przełożenia prezentacji gotowego wyrobu