Stary browar

Stary i nieczynny. Opuszczony budynek w mojej miejscowości, który przez lata pełnił różne funkcje. Dziś otworzył przed nami podwoje i dzięki uprzejmości Rafała – znajomego fotografa – mogliśmy popróbować sił i pofocić w chłodnych, industrialnych wnętrzach.

Świetnie się złożyło, bo z warsztatu właśnie zeszły dwie bluzy dla Kuby. Jedna uszyta z wykorzystaniem wykroju z Ottobre, druga, na bazie tego.

Jakież było nasze zdziwienie, gdy na miejscu znaleźliśmy zestaw bokserski: worek i rękawice! Musiały zostać użyte! _48A6947 _48A6956 _48A6984 DSC03155a

American sweatshirt

Oj jak ja bardzo lubię te bluzy! Sama chętnie wdziałabym taką. I jeszcze zadbała o haftowane inicjały na naszywce. Niestety, figura już nie ta (zresztą nigdy nie była specjalnie „ta”) a hafciarki brak. Projekt jednak jest ogromną mobilizacją do działania. I tak oto powstała bluza inspirowana amerykańskimi bluzami sportowców szkolnych. Sporo czasu zajęło mi przemyślenie zapinania. Chciałam za wszelką cenę zgłębić temat nap i zatrzasków. O kupnie napownicy nie było mowy, ale w pomocą przyszedł pracownik poznańskiej hurtowni „U Stefana”, który doradził zakup zestawu do samodzielnego montażu przy pomocy młotka. Efekt? Moim zdaniem więcej niż zadowalający 😉

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

A hoodie – czyli bluza z kapturem.

Można by dyskutować nad sensownością kapturów w bluzach dla dzieci. Temat przerabiałam gdy dzieciaki były  wiku niemowlęcym (totalne nieporozumienie). Zraziłam się dość szybko. Jako Polki (no mamy, bo przecież nie ojcowie) mamy tendencję do przegrzewania dzieci. Wolimy czapeczki, które szczelnie opatulą buzię, zamiast nonszelancko przywdzianego kaptura (nie daj Boże za luźny!) Nie będę odcinać się od tych matek. Teorię o nieprzegrzewaniu dzieci znam i … no znam i tyle. Na szczęście są w pogodowym kalendarzu Polski takie dni, gdy jako matki możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa – znaczy kaptury.

Moje (znaczy Basi i Kuby) bluzy powstały z jednego wykroju z wykorzystaniem materiałów z ulubionego źródła (patrz Materiałowe Cuda na FB). Były to pierwsze próby wszycia zamka dzielnego (czy-jak-mu-tam). Nieskromnie przyznam, że jestem zachwycona. Baś musi odczekać jakiś czas, by wpasować się w amerykańską rozmiarówkę, rozmiar Kuby – trafiony.

barbara DSC08145